Grę zaczynamy jako dowolna z ośmiu postaci, odkrywając pierwszy rozdział ich opowieści, a następnie wyruszając w świat, by spotkać pozostałych protagonistów, odkryć nowe historie i wbić kilka poziomów potrzebnych, by przejść do drugiego rozdziału fabuły.
Wszystko splata się w całość – gdy zbierzemy ośmioosobową drużynę, mamy już dość doświadczenia, by rozpocząć kolejną fazę przygody, a rozgrywka toczy się w dość rozsądnym tempie. Nie znaczy to, że sama gra jest krótka – spędzimy przy niej kilkadziesiąt godzin, bo obiegnięcie parę razy całego świata Octopath Traveler zajmuje niemało czasu.
Octopath Traveler nabiera jednak rumieńców podczas walki – starcia, których rozegramy podczas całej zabawy setki to zdecydowanie najważniejszy element całej gry i element w zupełności dopracowany.
Każdy z bohaterów zaczyna grę z określonym zestawem umiejętności, który rozbudowuje dodatkowo podczas gry. W miarę zdobywania doświadczenia zyskuje się dodatkowe „zawody” rozszerzające tylko sztuczek.
Przeciwnicy z którymi się mierzymy, mają słabości pozwalające przełamać ich gardę. Kluczem do sukcesu w większości starć jest sprawne operowanie atakami tak, by móc okładać osłabionego wroga naszymi najpotężniejszymi atakami.
Zabawy ze światłem, modyfikowanie ostrości obiektów i cienie, tworzą niesamowicie cieszące oko efekty wizualne, które wyraźnie odcinają grę od innych produkcji o podobnym budżecie.
Chociaż mówimy o „sztuczkach”, nie dajcie się oszukać – to porządnie wykonane elementy, które zmieniają sposób, w jaki patrzymy na grę, ale absolutnie nie chowają jakichś niedociągnięć. Wszystko tutaj zrealizowano z największą dbałością o detale, przez co oprawa graficzna (połączona z doskonałą ścieżką dźwiękową) po prostu działa.
Przeczytaj także: