Data modyfikacji:

Targi IFA 2014

Impreza IFA odbywająca się corocznie w Berlinie to najstarsze targi elektroniki użytkowej w Europie. Regularnie od 1926 roku najwięksi światowi producenci prezentują tutaj swój katalog produktów oraz ogłaszają premiery najnowszych urządzeń.

Czy jeśli jesteśmy pasjonatami nowych technologii, warto uwzględnić imprezę w swoim kalendarzu? Naszym zdaniem jak najbardziej, zwłaszcza, że stolica zachodniego sąsiada nie jest odległą destynacją i oferuje masę atrakcji, ale po kolei...

Wjazd na targi

Zacznijmy od samego początku, czyli od dostania się na teren targów (lokalizacja: Messe Berlin). Zarówno Google Maps, jak i inne rodzaje nawigacji poprowadzą bez problemu do celu. Komplikacje zaczynają się dopiero, gdy wjedziemy na teren imprezy samochodem. Oznakowanie oraz mapki niestety pozostawiają wiele do życzenia. Zawiodła również obsługa terenu, gdyż za każdym razem gdy pytaliśmy się o miejsca parkingowe, pracownicy rozkładali ręce („no parking”).

Wejście

Szczęśliwie dalej było już tylko lepiej. Wszystkim chętnym przed wyjazdem na targi zalecamy zakupić bilet przez Internet (otrzymamy go w postaci pliku PDF do wydruku). Wówczas wejście na targi zajmuje dosłownie sekundę, dokładnie tyle ile sczytanie kodu z biletu. W nawigacji na terenie imprezy pomaga aplikacja mobilna wskazująca stoiska poszczególnych producentów (dostępna na Androida i iOS).

Samsung kradnie IFA 2014

W tym roku koreański gigant elektroniki chciał, aby oczy wszystkich odwiedzających były zwrócone w jego stronę. Firma wynajęła całą, świeżo oddaną do użytku halę, wyeksponowaną od strony głównego wejścia na targi. Lokalizacja budynku jest strategiczna i podkreśla pozycję zajmującego go wystawcy. Odwiedzający już na samym początku stają przed wyborem: Samsung czy pozostali producenci? My daliśmy się złapać.

Ani przez moment nie żałowaliśmy decyzji, gdyż moment wejścia na główną halę producenta robił niesamowite wrażenie. Było to także jedyne miejsce na targach, gdzie poszczególne prezentacje odbywały się w języku angielskim. Ilość i rodzaje zaprezentowanych urządzeń można określić jednym słowem: przepych.

Wkrótce wszystko będzie „smart”

Spora część hali została poświęcona nie tyle produktom, co prezentacji idei cyfrowego stylu życia. Nie zabrakło zatem projektów smart-wnętrz, inteligentnych rozwiązań do kuchni oraz... rzeźby składającej się z zakrzywionych ekranów Ultra HD. Przyznamy się jednak, że idea, jakkolwiek realna, przerosła nas trochę koncepcyjnie. Tym niemniej ogromny plus za chęć pokazania czegoś niestandardowego w stosunku do innych producentów. Zdecydowanie bardziej komfortowo czuliśmy się jednak w otoczeniu „konwencjonalnych” produktów Samsunga.

Przeczytaj nasz test smartwatcha Samsung Galaxy Gear S

Dysproporcja

Niestety po zachłyśnięciu się wszystkimi nowinkami i przepychem koreańskiego giganta, jedynie garstka innych wystawców postanowiła równie niestandardowo zawalczyć o odwiedzającego. Beko zdecydowało się edukować użytkowników pod kątem eko-rozwiązań zastosowanych w ich urządzeniach AGD, natomiast Intel zaprezentował szereg ciekawych nowinek technicznych (niekoniecznie wprowadzonych na rynek, za co duży plus). Nie zawiodło również sporych rozmiarów wystawa marki Bosch. Niestety kilka perełek na kilkudziesięciu wystawców to wciąż kropla w morzu innowacyjności.

Reszta producentów w dużej mierze ograniczyła się do prostych stoisk oraz wystaw oferowanej przez nich elektroniki użytkowej (z kilkoma konsultantami do kompletu). Na pochwałę zasługuje jednak mnogość marek, na jakie mogliśmy się natknąć podczas targów. Obejście całego terenu szybkim krokiem zajmuje około 1,5 godziny, a w każdej z hal czekało na nas nawet kilkanaście stoisk. Od dużej elektroniki/AGD po wszelkiego rodzaju akcesoria do smartfonów.

Podsumowanie

IFA jako cykliczna impreza dla fanów elektroniki bez dwóch zdań spełnia swoją rolę. Jednak po opuszczeniu terenu targów nie potrafimy pozbyć się uczucia, że to miejsce zasługuje na znacznie więcej. Niestandardowe akcje wybranych producentów to zdecydowanie za mało i sama formuła targów powinna spróbować wyjść poza utarty schemat tego typu imprez. IFA ma potencjał, by stać się europejską kolebką elektronicznych innowacji. Samsung i Intel dali dobry przykład, teraz należy go podchwycić i zacząć wprowadzać w życie!

Autor: Adam Szymański