Data modyfikacji:

Wojna błyskawiczna

Pojęcie które do tej pory kojarzyliśmy z lekcji historii zaczyna nabierać nowego, przyjemniejszego znaczenia. Wszystko za sprawą mobilnego World of Tanks: Blitz.

Wprowadzenie

Stworzony przez studio Wargaming.net „Świat Czołgów” to już prawdziwy gamingowy i e-sportowy fenomen, który od 2010 roku gromadzi wokół siebie coraz większą rzeszę graczy. Naturalną konsekwencją w rozwoju wojennej marki było powstanie World of Warplanes (walki powietrzne), a w produkcji znajduje się jeszcze jeden tytuł skupiający się na konfliktach morskich. Platformy stacjonarne to jednak nie wszystko, gdyż gaming mobilny coraz bardziej zyskuje na znaczeniu. Jak na tym wzrastającym rynku radzi sobie przenośne World of Tanks?

Mechanika rozgrywki

Gra w chwili obecnej jest dostępna jedynie na tabletach z systemem iOS (niewykluczone że w przyszłości zadebiutuje także na innych systemach mobilnych). Dla lepszego komfortu rozgrywki, gra wymusza na nas trzymanie tabletu w poziomie. Naszego niszczyciela prowadzimy za pomocą gałki analogowej umieszczonej w lewym dolnym rogu ekranu dotykowego. W prawym rogu znajdziemy natomiast menu opcji, licznik FPS oraz button przełączający nas w tzw. tryb snajperski, ułatwiający celowanie. Strzał do wroga możemy oddać za pomocą dwóch przycisków znajdujących się po prawej i lewej stronie ekranu dotykowego. Obydwa umożliwiają oddanie tego samego strzału, możemy jednak dzięki temu zdecydować, którą ręką wolimy celować (tryb snajperski), a którą oddać przypuścić atak.

Sterowanie człogiem „w praktyce” sprawdza się bardzo dobrze i zdecydowanie trudno o lepsze rozwiązanie w przypadku ekranu dotykowego. Pomaga dodatkowo intuicyjny interfejs. Osoby które na co dzień grywają na platformach mobilnych odnajdą się w nim bez problemu. Natomiast gracze korzystający na co dzień z innych platform, kilka pierwszych potyczek spędzą na oswojeniu się z inną specyfiką sterowania, gdzie dokładność często będzie ustępować miejsca zręczności.

Multiplayer

World of Tanks: Blitz, podobnie jak jego starszy brat, jest grą zorientowaną wyłącznie na rozgrywkę sieciową. W drużynowym starciu biorą udział dwa oddziały składające maksymalnie z 7 czołgów. Zadanie każdej z drużyn jest proste: wyeliminować pojazdy drużyny przeciwnej. Do starć oddano nam osiem map prezentujących różne rodzaje terenu, od opuszczonych rafinerii, po zrujnowane miasta, a na górzystych polanach kończąc. Każda z map naturalnie wymusza na graczach obranie innego schematu działań. Już chociażby na samym początku powinniśmy zdecydować czy dany teren sprzyja bardziej bezpośrednim starciom czy może powinniśmy atakować z dystansu. Nie bez znaczenia jest także rodzaj czołgu. Pojedyncza rozgrywka nie przekracza 7 minut, co umożliwia rozegranie kilku szybkich, niezobowiązujących partii podczas przerwy na kawę.

Oprawa graficzna

Gra od strony wizualnej należycie wykorzystuje możliwości tabletów Apple'a. Wojenne trójwymiarowe środowisko prezentuje się dość sterylnie, co być może nie pasuje do realiów, ale bardzo dobrze sprawdza się podczas rozgrywki. Dodatkowo jak na grę mobilną, wszystkie modele czołgów zostały wykonane z wysoką dbałością o szczegóły. Warto także wspomnieć o bardzo dobrej optymalizacji kodu gry. Przez znakomitą większość rozgrywki (przy naładowanej baterii), animacja nie spadała poniżej 60 klatek na sekundę. Przy większych starciach można nieznacznie odczuć spadki FPS, jednak to wyjątkowo rzadkie przypadki.

Podsumowanie

World of Tanks: Blitz jest doskonałą propozycją dla zwolenników szybkiej rozgrywki sieciowej, skłaniającej zarazem do myślenia strategicznego. W porównaniu do wersji pecetowej próg wejścia jest wyjątkowo niski, co umożliwia szybkie poznanie zasad panujących na mobilnym polu bitwy i czerpanie z niego jak najlepszej frajdy. Jeżeli cenicie sobie ideę gamingu mobilnego, jest to jedna z najciekawszych pozycji dostępnych w tej chwili na tablety. Cel, pal!

- Szybkie, satysfakcjonujące starcia

- Wciąga swoją prostotą

- Szczegółowe modele czołgów

- Niski próg wejścia

- Trzeba przyzwyczaić się do ekranu dotykowego

Autor: Adam Szymański