Data modyfikacji:

Słuchawki Brainwavz Delta - recenzja

Naprawdę solidny produkt wśród budżetowych słuchawek na co dzień.

Jestem największym na świecie psujem słuchawek. Wszystko przez to, że zabieram moje słuchawki dokanałowe praktycznie wszędzie. Korzystam z nich w drodze do pracy, w biurze i w drodze powrotnej. Jeśli zdarzy mi się ich zapomnieć, potrafię specjalnie cofnąć się do mieszkania, byle tylko nie słyszeć tych wszystkich ludzkich „problemów” w środkach komunikacji miejskiej. Niestety, tak intensywne użytkowanie sprawia, że wymieniam słuchawki średnio 3 razy do roku. Szczęśliwie po pierwszych dwóch tygodniach użytkowania Brainwavz Delta wierzę, że ów statystyka ulegnie zmianie.

Projekt i ergonomia

W przypadku recenzowanego produktu, co tyczy się wielu słuchawek dokanałowych, mamy do czynienia z modelem typowo miejskim, skierowanym do szerokiego grona odbiorców. To co jednak wyróżnia Brainwavz w tej klasie cenowej to bez wątpienia standard wykończenia. Same słuchawki zostały wykonane z wysokiej jakości plastiku imitującego metal. Ich wykończenie odchodzi od opływowego kształtu na rzecz bardziej charakterystycznego designu, co początkowo może sprawiać dyskomfort, jednak nasze uszy szybko się do tego przyzwyczajają. No i co najważniejsze - dobrze się w nich trzymają. Jako że są to słuchawki dokanałowe, w pudełku znajdziemy kilka rozmiarów wymiennych gąbek, które pozwolą nam dopasować słuchawki pod nasze uszy.

To co dodatkowo wyróżnia pod względem wykonania słuchawki Brainwavz to solidne usztywnienia w miejscach kluczowych dla poprawnego funkcjonowania sprzętu. Złącze jack 3,5 mm oraz rozwidlenie głównego kabla na kanał lewy i prawy, są usztywnione naprawdę solidną warstwą plastiku, co pozwala zapobiegać ewentualnym uszkodzeniom. Zwłaszcza jeśli tak jak ja, często nie macie czasu obchodzić się z nimi zbyt delikatnie.

Jakość dźwięku

Jako że niestety jestem zmuszony wymieniać moje słuchawki miejskie dość często, staram się nie wydawać za dużo pieniędzy na nowy sprzęt. Staram się przy tym nie przekraczać ceny ok 60 zł. Niestety trzymając się tej granicy cenowej muszę często uważać na jakość dźwięku, która często potrafi być daleka od ideału. Do tej pory mój wybór padał przeważnie na Sony MDR-EX15LP. O ile w ogólnym rozrachunku oferują one bardzo przyzwoity dźwięk, jak na tą cenę, tak w moim odczuciu mają zdecydowanie przesadzone bassy. Zwyczajnie ciężko znaleźć w tym przedziale cenowym dobre zrównoważenie pomiędzy bassem a sopranem.

Brainwavz Delta wydają się być temu najbliższe. Aby to sprawdzić poddałem je najbardziej je możliwie najbardziej wymagającemu testowi jaki znam - sprawdziłem jak w moim odczuciu radzą sobie z wysublimowaną muzyką elektroniczną Perturbatora i Kavinsky'ego oraz klasyką rocka z Pink Floyd, Led Zeppelin i Deep Purple na czele. Z wielkim zadowoleniem mogę przyznać, że w obu przypadkach słuchawki sprawdziły się nadzwyczaj dobrze. W „Sexualizer” Perturbatora bass trząsł mną tak jak powinien, natomiast w „Echoes” zespołu Pink Floyd wyraźnie dało się wychwycić wszystkie pomniejsze instrumenty i syntezatory schowane w tle. Jak na sprzęt za średnio 60-70 zł - kurczę, szacun!

Skrócona specyfikacja:

Zakres częstotliwości: 20 Hz – 20 000 Hz

Maksymalna głośność: 100 dB  @ 1 mW

Impedancja: 16 Om

Długość kabla: 1,3 m

Łączność: przewodowa, pozłacany jack 3,5 mm

Dobre słuchawki za niewielką cenę!

Jeśli szukacie maksymalnie uniwersalnych słuchawek, które umilą Wam czas zarówno w podróży, jak i podczas codziennej pracy, trudno o lepszy wybór w tym przedziale cenowym. Brainwavz Delta naprawdę zaskakują oferowaną jakością dźwięku, oferując doskonałe zrównoważenie wysokich i niskich tonów. Przy tym jak każde słuchawki dokanałowe, świetnie odcinają od wszystkiego wokół. decydując się na tanie słuchawki, wcale nie musimy iść na bolesne kompromisy. Omawiany produkt jest tego najlepszym przykładem. Zdecydowanie warto dać im szansę!

Autor: Adam Szymański