Data modyfikacji:

Test: Klawiatura mechaniczna SteelSeries Apex M750

Wygodnie i elegancko.

SteelSeries w ostatnim czasie wypuściło na rynek dwie całkiem niezłe myszki gamingowe, a ich testy znajdziecie na naszej stronie (Rival 310 i Sensei 310). Do wakacyjnych premier duńskiego producenta dołączyła kilka dni temu klawiatura mechaniczna Apex M750, która z pewnością powinna przypaść do gustu fanom akcesoriów SteelSeries oraz osobom ceniącym sobie wysoką jakość produktów. Zaczynamy!

WYKONANIE I ERGONOMIA

Klawiatura Apex M750 oferuje bardzo elegancki, surowy kształt, przywodzący na myśl konkurencyjne urządzenia Logitech G G413 lub G Pro. W tym przypadku możemy jednak mówić o wyższej klasie produktu, ponieważ obudowa nie została przygotowana z byle tworzywa sztucznego, lecz lekkiego i przyjemnego w dotyku aluminium. Dzięki temu, sprzęt wygląda niezwykle elegancko, a przy tym oferuje bardzo dużą wytrzymałość na uszkodzenia. Minusem może być brak materiałowego oplotu na kabel, jednakże jest on na tyle gruby, że istnieje małe prawdopodobieństwo uszkodzenia przewodu.

Od spodu klawiatury znajdziemy dwie antypoślizgowe wstawki oraz dwie gumowe nóżki uniemożliwiające korygowanie wysokości urządzenia. W tym celu, do zestawu dołączono zestaw dodatkowych, wymiennych nóżek o wyższej wysokości. Klawiatura ma wymiar 454 x 135,5 x 46,7, a jej waga wynosi zaledwie kilogram. Sprzęt wykorzystuje mechaniczne przełączniki SteelSeries QX2, którym pod względem działania najbliżej do Cherry MX Red. Ich siła uruchamiania jest równa 45 g, odległość aktywacji to mniej więcej 2 mm, natomiast żywotność obliczono na 50 milionów kliknięć.

OPROGRAMOWANIE I PODŚWIETLENIE

Apex M750 wykorzystuje autorskie oprogramowanie SteelSeries Engine 3, podobnie jak wszystkie inne urządzenia tego producenta. W menu konfiguracyjnym możemy zmienić właściwości poszczególnych klawiszy, ustawić odpowiednią iluminację na bazie kilkunastu dostępnych efektów (fala, ognisko, bąble, wybuch, itd.), a także ustalić poziom jasności podświetlenia oraz częstotliwość mrugania diod. Pod względem możliwości ustawień parametrów klawiatury zdecydowanie wygrywa Razer BlackWidow Chroma V2, dostępny w podobnym przedziale cenowym.

Mimo wszystko, za przewagą urządzenia SteelSeries można uznać wsparcie dla kilku, naprawdę świetnych aplikacji, wyciskających z iluminacji wszystkie soki. Z pomocą ImageSync jesteśmy w stanie tworzyć złożone tryby podświetlenia wizualizujące wgrane przez nas dowolne pliki GIF, natomiast Audio Visualizer dostosowuje się do aktualnie puszczonej muzyki. Sprzęt został też zintegrowany z chatem programu Discord, informując nas za pomocą mignięć na klawiaturze o każdej otrzymanej wiadomości. Oczywiście Apex M750 wspiera również PrismSync, czyli aplikację ustawiającą wspólne podświetlenie dla wszystkich sprzętów SteelSeries.

WRAŻENIA Z UŻYTKOWANIA

Na co dzień korzystam z laptopa lub klawiatury BlackWidow Chroma V2, z której jestem bardzo zadowolony, ale denerwują mnie w niej głośne kliknięcia wciskanych klawiszy (Razer Green). Dlatego chwilowe przejście na Apex M750 było prawdziwym objawieniem - QX2 są wyjątkowo ciche jak na przełączniki mechaniczne, dzięki czemu nie przeszkadzałem domownikom w trakcie nocnego grania. Ponadto, zauroczył mnie czas reakcji klawiatury oraz szybkość odskoku klawiszy. Gdy dodamy do tego stuprocentowy anti-ghosting, wychodzi na to, że sprzęt SteelSeries rewelacyjnie nadaje się do szybkich strzelanek FPP, co zresztą potwierdziły moje testy przy okazji grania w Battlefield 1.

Niestety, urządzenia ma kilka minusów, o których muszę niechętnie wspomnieć. Zdecydowanie najbardziej brakuje mi podkładki pod nadgarstki (można ją dokupić na stronie producenta za piętnaście dolców...) oraz huba na USB i złącza do słuchawek. Uważam, że sprzęt tej klasy powinien oferować przynajmniej gniazda na dodatkowe peryferia. Są to jednak tak naprawdę jedyne wady, jakie udało mi się dostrzec w klawiaturze (wliczając te wymieniane już wcześniej) - reszta działa bez zarzutu.

PODSUMOWANIE

SteelSeries Apex M750 to rewelacyjna, high-endowa klawiatura mechaniczna, która zachwyciła mnie świetnymi przełącznikami QX2, ogromną wygodą użytkowania, świetną aluminiową obudową oraz przejrzystym i bogatym w aplikacje oprogramowaniem Engine 3. Potencjalnych klientów może odstraszać wysoka cena, ale za produkty tak wysokiej klasy trzeba niestety słono zapłacić. Szkoda tylko, że producent nie zdecydował się na dodanie dostawki na nadgarstki, dodatkowych gniazd oraz materiałowego oplotu na kabel, ponieważ wtedy moglibyśmy mówić o urządzeniu wręcz idealnym do profesjonalnego grania. Mimo to, Apex M750 to produkt warty swojej ceny - nie tylko będzie dobrze wyglądał na biurku, ale przede wszystkim zapewni wam wysoki komfort podczas grania.

Sprzęt do testów dostarczyła firma SteelSeries, za co serdecznie dziękujemy!

 

Autor: Łukasz Morawski