Data publikacji:

Pokemon Legends: Z-A – recenzja

Trzy lata po ostatnich Pokemonach doczekaliśmy się kolejnego spin-offu z serii Legends. Czym tym razem zaskoczyło nas studio Game Freak? Po raz kolejny dostaliśmy to samo czy może marka doczekała się większej rewolucji? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w dalszej części tekstu, a także dowiecie się m.in. kiedy odbyła się premiera Pokemon Legends: Z-A oraz ile kosztuje wersja pudełkowa.
pokemon legends z-a

Premiera Pokemon Legends: Z-A. Na czym zagramy?

Gotowi na kolejną grę z udziałem uroczych stworków? Jeśli tak, to szykujcie portfele, ponieważ Pokemon Legends: Z-A jest dostępne w sprzedaży od 16 października 2025 roku. Tytuł zgodnie z obietnicami w tym samym terminie trafił na wszystkie zapowiedziane konsole, a mianowicie Nintendo Switch 1 i 2. Niemniej należy pamiętać, że domyślną platformą jest najnowsza konsola Japończyków, na której gra działa o wiele lepiej oraz prezentuje się jeszcze okazalej (choć akurat warstwa graficzna bywa nieco kontrowersyjna w obu przypadkach).
Czytaj również: Najlepsze gry Pokemon

Czy warto zagrać w Pokemon Legends: Z-A?

Jak już wspominałem we wstępie, Pokemon Legends: Z-A jest spin-offem a nie pełnoprawną odsłoną serii. Zazwyczaj w takich przypadkach Game Freak, czyli studio odpowiedzialne za gry z tej marki, mocno odchodzi od utartych schematów i bawi się konwencją. Nie inaczej jest w tym przypadku! Jedną ze zmian, która przy okazji łączy się z fabułą, jest to, że po raz pierwszy nie przemierzamy wielkiego świata (czy to otwartego, czy podzielonego na mniejsze lokacje), tylko przez cały czas poruszamy się po stosunkowo dużym mieście znanym jako Lumiose City. Jest to nietypowe miejsce, w którym ludzie egzystują z tytułowymi stworkami – zarówno tymi pozyskanymi przez trenerów, jak i zupełnie dzikimi pokemonami żyjącymi na wolności.
W grze wcielamy się w wykreowaną przez siebie postać, która na początku rozgrywki przybywa do Lumiose City. Na miejscu poznaje grupkę osób należących do drużyny MZ i razem z nimi próbuje rozwikłać zagadkę tajemniczych ewolucji niektórych pokemonów, powodujących u nich cierpienie. Jednocześnie protagonista (lub protagonistka) musi piąć się w rankingu najlepszych trenerów w mieście – właśnie stąd pochodzi podtytuł tej odsłony Pokemon Legends, ponieważ zaczynamy z rangą Z i musimy pokonywać kolejnych przeciwników, aż dojdziemy do A. Choć główne założenia historii są całkiem niezłe, to niestety nie spodziewajcie się tutaj niesamowitego scenariusza. Jak to zwykle bywa w grach studia Game Freak, fabuła jest przegadana, ale z większości dialogów niewiele wynika i są raczej słabe napisane. Mimo wszystko opowieść śledzi się całkiem ciekawie, ale jest to bardziej zasługa angażującego gameplayu.
Produkcja bowiem została podzielona na cykl dobowy. W trakcie dnia zwiedzamy miasto, polujemy na dzikie pokemony, a także możemy na spokojnie zaliczać misje poboczne, bez zbędnego rozpraszania się. Z kolei w nocy w wybranych miejscach pojawiają się specjalne strefy bitewne, gdzie natrafimy na innych trenerów zbierających punkty. Po wejściu do takiej strefy musimy odbywać kolejne walki, aż zdobędziemy odpowiedni wynik, za który zostaniemy wynagrodzeni specjalnym biletem. Dopiero posiadając go, możemy wyzwać na pojedynek osobę, po pokonaniu której awansujemy w rankingu. Jest to naprawdę całkiem sensownie przemyślany system, który sprawia, że choć przez większość czasu robimy to samo, to jednak nie czuć tutaj znużenia, ponieważ mimo wszystko nieco inaczej do rozgrywki podchodzimy w dzień, a inaczej w nocy.
Należy również nadmienić, że Game Freak tym razem całkowicie zrezygnowało z turowego systemu walki, co może być wielką niespodzianką dla wiernych fanów marki. Starcia nie rozgrywają się na oddzielnych ekranach, tylko w czasie rzeczywistym możemy zaatakować znajdujące się przed nami pokemony. W trakcie pojedynków swobodnie poruszamy się bohaterem (a niekiedy nawet musimy unikać ataków przeciwników poprzez robienie fikołków) i wystawiamy do walki jednego z posiadanych stworków. Ich moce przypisane są do przycisków X, Y, A, B i możemy z nich korzystać z kilkusekundowym cooldownem (choć to zależy od rodzaju umiejętności), dzięki czemu czujemy się, jakbyśmy grali bardziej w akcyjniaka, a nie grę taktyczną.
Takie rozwiązania nie wszystkim przypadnie do gustu, ale ja musze przyznać, że efekt jest naprawdę bardzo dobry. Pamiętajmy, że jest to spin-off, więc dobrze, że twórcy trochę pobawili się formułą – w pełnoprawnej nowej odsłonie pewnie znowu wróci system turowy. Na koniec dodam jedynie, że rozczarowała mnie – choć to żadne zaskoczenie – oprawa wizualna, która w dalszym ciągu prezentuje się niegodnie tak popularnej marki. Cóż, może Game Freak w przyszłości wyciągnie wnioski i na Nintendo Switch 2 otrzymamy pięknie prezentujące się Pokemony. Nie zmienia to faktu, że mimo słabej fabuły i równie słabej grafiki Legends: Z-A broni się niesamowicie wciągającym gameplayem.

Ile kosztuje Pokemon Legends: Z-A?

Pokemon Legends: Z-A, jak właściwie wszystkie tytuły ekskluzywne wydawane przez Nintendo, dostępna jest w wersji pudełkowej z fizycznym kartridżem. Edycja na pierwszego Switcha jest nieco tańsza, ponieważ została wyceniona na 229 złotych, natomiast za wydanie na Switcha 2 dystrybutor zażyczył sobie 259 złotych. Niemniej w obu przypadkach grę można już kupić nieco taniej – koniecznie więc przejrzyjcie oferty na Ceneo.pl.
Warto również dodać, że Nintendo wyszło naprzeciw osobom, które do tej pory nie zdecydowały się na kupno własnego egzemplarza ich nowej konsoli. Za około 2299 złotych możecie zamówić zestaw składający się ze Switcha 2 oraz Pokemon Legends: Z-A – choć należy zaznaczyć, że gra w tym przypadku dostępna jest w wersji cyfrowej.

Czy w Pokemon Legends: Z-A jest dostępna polska wersja językowa?

Od jakiegoś czasu krąży plotka, że jeszcze w tym roku gry ekskluzywne Nintendo otrzymają polską wersję językową. Nie wiadomo tylko, czy dotyczy to wyłącznie tytułów, które zadebiutują pod koniec 2025 roku, czy może polonizacje zostaną wprowadzone poprzez aktualizacje do starszych produkcji. Tak czy siak, na ten moment (i pewnie tak zostanie), Pokemon Legends: Z-A nie ma polskiej wersji językowej. Cóż, gra nie ma nawet udźwiękowionych dialogów w języku angielskim (co jest ogromnym wstydem i ujmą dla tak kultowej i dobrze zarabiającej marki), dlatego gracze są zmuszeni do czytania wielu dialogów – na szczęście te są już przetłumaczone na angielski.

Ile godzin zajmuje ukończenie Pokemon Legends: Z-A?

Jeżeli graliście w jakiekolwiek Pokemony, to doskonale zdajecie sobie sprawę, jak to działa. Podobnie jak w poprzednie dzieła studia Game Freak, tak samo i w Pokemon Legends: Z-A można grać tak długo, jak się tylko chce, chociażby po to, aby zdobywać nowe stworki oraz levelować te już posiadane. Gdybyście natomiast chcieli skupić się wyłącznie na głównym wątku fabularnym, to do napisów końcowych dotrzecie w około osiemnaście godzin, a jeśli doliczycie do tego przynajmniej zadania poboczne, to czas rozgrywki wydłuży się przynajmniej dwukrotnie.
Grę do testów dostarczyła firma ConQuest Entertainment. Opinia należy do autora artykułu.
Zdjęcie: materiały prasowe Nintendo
Autor: Orkisz