Żywe Trupy maszerują wgryzając się coraz głębiej w świadomość użytkowników, tworząc popkulturowy fenomen.
Stworzone przez Roberta Kirkmana i Tony'ego Moore'a komiksowe uniwersum Żywych Trupów jest jedną z najbardziej sugestywnych post-apokaliptycznych wizji w historii kultury popularnej.
Wprowadzenie
Autorzy powieści graficznej nie skupili się bowiem na tytułowych zombie, a właśnie na ludziach, którym przyszło się zmagać z makabrycznym zjawiskiem. Spróbowali przekazać, jakie zachodzą między nimi relacje i jak ludzie mogą reagować w sytuacjach skrajnie ekstremalnych. Świeże podejście autorów zaowocowało wielkim sukcesem. Wkrótce po premierze komiks doczekał się serialowej adaptacji, a dzięki studiu Telltale Games otrzymaliśmy również grę o tym samym tytule. I to właśnie na niej pragnę się skupić, gdyż producentom udało się stworzyć niezwykle poruszające, interaktywne dzieło.
Fabuła
Produkcja nie skupia się na historii opowiedzianej w komiksie, a korzysta jedynie z popularnego uniwersum, które daje możliwość odpowiedzenia szeregu emocjonujących historii. W grze wcielamy się w Lee Everetta, skazanego za morderstwo nauczyciela. Podczas transportu do więzienia, przewożący go radiowóz ulega wypadkowi, a skazaniec traci przytomność. Po przebudzeniu, kilka godzin później, okazuje się, że znany mu wcześniej świat zaczyna być wspomnieniem, a okoliczne tereny zaczyna trawić plaga tytułowych żywych trupów. Ranny Lee postanawia szukać schronienia w pobliskim domu. Trafia tam na 8-letnią dziewczynkę o imieniu Clementine. Przerażone dziecko ukrywało się samo w domu, a jej rodzice przebywający daleko poza domem prawdopodobnie nie żyją. Lee postanawia zaopiekować się dzieckiem i wkrótce we dwójkę dołączają do innych ocalałych. Tak rozpoczyna się ich walka o przetrwanie, gdzie największym zagrożeniem okazują się nie być zombie, a właśnie ludzie.
Mechanika rozgrywki
Gra jest stosunkowo unikalnym odłamem klasycznych gier przygodowych w stylu point 'n' click, przedstawioną w trójwymiarowym środowisku z perspektywy trzeciej osoby. Zagadki logiczne znane z klasyki tego gatunku ustępują jednak miejsca dialogom prowadzonym między poszczególnymi postaciami oraz na relacjach, jakie zachodzą między nimi wraz z postępami w fabule. Historia opowiedziana w grze jest kreowana na zasadzie wyborów gracza. Wszystkie podjęte przez nas decyzje mogą mieć większy lub mniejszy wpływ na późniejsze wydarzenia i stosunek innych ocalałych do naszego bohatera. A decyzje jakie przyjdzie nam podejmować nie należą do łatwych. W znakomitej większości przypadków przyjdzie nam wybrać mniejsze zło, a na podjęcie decyzji mamy zawsze ograniczony czas. Zabieg ten sprawia, że w sytuacji silnego zagrożenia, adrenalina potrafi sięgać zenitu. Aby wzmocnić napięcie w grze pojawiło się także kilka sekwencji zręcznościowych opartych na popularnych quick-time eventach.
Serialowa struktura
Wartym odnotowania jest fakt, że gra posiada serialową strukturę. Pierwszy sezon gry składa się z pięciu epizodów, a wszystkie z nich były wydawane chronologicznie w określonych odstępach czasowych. Podobnie jest z drugim sezonem, którego wydano już trzy odcinki z zaplanowanych pięciu. W dobie niezwykle popularnych seriali telewizyjnych, które śmiało mogą już konkurować z przebojami kinowymi, jest to świetne rozwiązanie. Jedynym minusem jest oczekiwanie na kolejne odcinki, z których każdy kończy się sporym cliff hangerem. Z pierwszym sezonem nie ma już tego problemu, ale jeśli nie lubicie czekać, poczekajcie na premierę wszystkich odcinków z sezonu drugiego.
Oprawa graficzna
The Walking Dead pod względem graficznym jest bardzo wierne swojemu protoplaście. Gra została utrzymana w przyjemnej dla oka komiksowej stylistyce, co okazało się niezwykle udanym zabiegiem. Można by założyć, że przy tego typu oprawie wizualnej (dalekiej od fotorealizmu), nie da się poprowadzić porywających przerywników filmowych opartych na silniku gry czy należycie oddać emocji bohaterów. Nic bardziej mylnego. Telltale Games udowadnia, że gra nie potrzebuje ogromnego budżetu na najnowsze graficzne wodotryski. Za sprawą komiksowej oprawy mogli oni w znacznie łatwiejszy sposób oddać emocje bohaterów oraz nakręcić oskryptowane sceny. Wystarczy spojrzeć na dołączone do recenzji zdjęcia. Komiksowy styl znakomicie wręcz zdaje egzamin.
Nowe otwarcie dla gier przygodowych
The Walking Dead nie skupia się na kanonicznych dla gatunku zagadkach, a na prowadzeniu historii, której sednem są relacje między ludźmi walczącymi o przetrwanie. W praktyce recepta studia sprawdza się rewelacyjnie, a historię Lee oraz Clementine śledzimy z zapartym tchem od początku do końca.
Autor: Adam Szymański