Data modyfikacji:

TEST: słuchawki Tracer Gamezone Hydra 7.1

Zadowalająca jakość w niskiej cenie.

Na pierwszy rzut oka słuchawki Tracer Gamezone Hydra 7.1 do złudzenia przypominają testowane przeze mnie w połowie minionego miesiąca Trust GXT363 z dźwiękiem przestrzennym 7.1 i technologią wibracji basowych. Czy wygląd to wszystko, co je łączy, czy mają ze sobą więcej wspólnego? Jeżeli poszukujecie słuchawek dla graczy i jesteście ciekawi odpowiedzi na to pytanie, czytajcie dalej.

WYKONANIE I ERGONOMIA

Słuchawki Tracer Gamezone Hydra 7.1 zostały wykonane z czarnego plastiku z niebieskimi i srebrnymi akcentami. W przeciwieństwie do wspomnianych wyżej Trust GXT363 obudowa jest śliska i błyszcząca. Niebieskie są poduszka pałąka oraz wewnętrzna strona nauszników i ich podświetlenie. Stelaż pałąka zrobiony jest z plastiku wzmocnionego blaszką ze wzorem w typie szczotkowanego metalu, z kolei poduszka i nauszniki zostały pokryte skórą syntetyczną. Muszle słuchawek są nieruchome.

Na plecionym przewodzie, w 3/4 jego długości (2 m), producent umieścił masywny pilot. Znajdują się na nim przyciski odpowiedzialne za regulację głośności, oraz wyciszenie dźwięku w słuchawkach i mikrofonie. Brak natomiast przycisku, który pozwoliłby na wyłączenie podświetlenia. Zestaw komunikuje się z komputerem za pośrednictwem złącza USB, więc nie podłączymy go do gamepada.

SPECYFIKACJA TECHNICZNA I OPROGRAMOWANIE

Jak już wspomniałem we wstępie. Słuchawki Tracer Gamezone Hydra posiadają system dźwięku przestrzennego 7.1. Zestaw został wyposażony w 50-milimetrowe głośniki, których pasmo przenoszenia mieści się w przedziale od 20 Hz do 20 kHz, impedancja wynosi 32 omy, z kolei czułość 116 dB. Oprogramowanie modelu Gamezone Hydra 7.1 w zasadzie nie różni się od oprogramowania słuchawek Trust GXT363. Powiem więcej, to ta sama aplikacja. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, kiedy podczas instalacji aplikacji, zostałem zapytany o to, czy chcę usunąć z komputera poprzednią.

Program Xear Audio Center pozwala na regulację głośności, dostosowanie parametrów dźwięku przy pomocy equalizera, wzbogacenie go o różne efekty specjalne, czy zmianę wielkości wirtualnego pokoju i położenia znajdujących się w nim głośników. Jeżeli chodzi o funkcje mikrofonu, to obejmują one m.in. regulację głośności, echo i różne efekty specjalne. Niestety, dedykowanej aplikacji brak jakichkolwiek opcji podświetlenia - słuchawki świecą stałym, niebieskim światłem.

WRAŻENIA Z UŻYTKOWANIA

Pomimo dużego rozmiaru, słuchawki nie są ciężkie. Miękka poduszka pałąka i nauszniki wyraźnie wpływają na komfort użytkowania. Szkoda tylko, że nauszniki są nieruchome, przez co niektórzy użytkownicy mogą mieć problem z idealnym dopasowaniem słuchawek do kształtu głowy. Błyszcząca obudowa prezentuje się znacznie lepiej od matowej. Niestety, widoczne są na niej bardzo mało estetyczne odciski palców. Pilot, tak jak w przypadku modelu Trust GXT363, jest zdecydowanie za duży. Irytuje też brak wtyczki jack, bez której nie podłączymy słuchawek do gamepada.

Pozytywnie zaskoczyła mnie natomiast jakość dźwięku. Do testów posłużyła mi gra Star Wars: Battlefront.  Słuchawki Tracer Gamezone Hydra 7.1 całkiem nieźle oddają kierunek i odległość źródła dźwięku. Gorzej wypadają wybuchy, które wydają się trochę przytłumione, ale i tak nie jest źle. Sprzęt daje też radę podczas słuchania muzyki, dźwięk jest czysty, a niskie tony głębokie. Jeżeli chodzi o mikrofon, to głos jest wyraźny, ale sporadycznie słychać lekkie trzaski i szumy.

Dedykowana aplikacja, jak już wcześniej pisałem, wywołuje u mnie mieszane uczucia. Z jednej strony oferuje naprawdę sporo opcji dostosowania dźwięku, z drugiej niewiele z nich znajdzie zastosowanie w grach. Do tego jej interfejs jest paskudny i mało intuicyjny - zamiast prostych zakładek producent zdecydował się na zastosowanie rozwijanego menu, do którego użytkownik uzyskuje dostęp poprzez kliknięcie na ikonę głośnika lub mikrofonu prawym przyciskiem myszy. Finalnie wygląda to tak, że klika dopóki nie trafi na właściwe okno. Pomijam już fakt, że to ta sama aplikacja, co w słuchawkach firmy Trust.

PODSUMOWANIE

Chociaż na pierwszy rzut oka słuchawki Tracer Gamezone Hydra 7.1 do złudzenia przypominają model Trust GXT363 wydaje mi się, że górują nad nimi nieznacznie jakością dźwięku, ale być może jest to kwestia materiału, z którego wykonane zostały nauszniki (syntetyczna skóra vs materiał siateczkowy). Zestaw nie dysponuje może technologią wibracji basowych, ale jak już pisałem w poprzedniej recenzji, na dłuższą metę jest ona bardziej męcząca niż przydatna. Jest to o tyle ważne, że słuchawki firmy Tracer są o ponad połowę tańsze. Nie zmienia to faktu, że zarówno jedne, jak i drugie, nie oferują zbyt wielu funkcji dedykowanych graczom. Jeżeli jednak poszukujecie budżetowego rozwiązania z dźwiękiem przestrzennym 7.1,  powinniście wziąć pod uwagę model Gamezone Hydra.

Sprzęt do testów dostarczyła firma Tracer, za co serdecznie dziękujemy!

Autor: Dawid Sych