Data modyfikacji:

TEST: mysz Logitech G903 Lightspeed i podkładka PowerPlay

Nareszcie znalazłem gryzonia idealnego.

Mysz Logitech G903 Lightspeed to nowa wersja testowanej przeze mnie w połowie zeszłego roku Logitech G900 Chaos Spectrum. Zważywszy na fakt, że był to chyba najlepszy gryzoń dla graczy, z jakiego miałem okazję korzystać, z przyjemnością zabrałem się do testów, szczególnie, że poza myszą, producent przesłał mi do sprawdzenia również podkładkę Powerplay z systemem ładowania bezprzewodowego. Jak na tle poprzedniczki wypada Logitech G903 Lightspeed? Przekonajcie się!

WYKONANIE I ERGONOMIA

Na pierwszy rzut oka model Logitech G903 Lightspeed do złudzenia przypomina G900 Chaos Spectrum, ale diabeł tkwi w szczegółach. Mysz ma wymiary 30,3 x 66,5 x 40,4 mm i waży 110 g. Gryzoń ma lekką konstrukcję i smukły profil dostosowany do obu dłoni. Plastikowa obudowa jest gładka i matowa, za wyjątkiem boków i tyłu urządzenia pokrytych antypoślizgową fakturą. Na spodzie gryzoń ma sześć ślizgaczy i wieczko, które skrywa otwór na ciężarek o wadze 10 g. lub moduł systemu ładowania bezprzewodowego podkładki Powerplay. Połączenie z komputerem przebiega bezprzewodowo za pośrednictwem adaptera USB lub przewodowo przy pomocy plecionego kabla o długości 183 cm.

Logitech G903 Lightspeed posiada w sumie 11 programowalnych przycisków. Na każdy bok przypadają po dwa, ale dzięki specjalnym zaślepkom mysz można przystosować do pracy lewą lub prawą dłonią. Jeżeli nie przeszkadzają wam przyciski pod małym i serdecznym palcem, nic nie stoi na przeszkodzie temu, aby korzystać ze wszystkich. Na górze, tuż przy pokrytej gumą rolce, zlokalizowany jest przycisk, który odpowiada za zmianę trybów jej działania z płynnego na skokowy i odwrotnie. W lewym i prawym przycisku znajduje się system naciągu metalową sprężyną i metalowe zawiasy obrotowe, dzięki którym kliknięcie jest wyraźne, a reakcja na naciśnięcie przycisku natychmiastowa.

SPECYFIKACJA TECHNICZNA

Sercem myszy Logitech G903 Lightspeed jest czujnik optyczny PMW3366, którego maksymalna rozdzielczość to 12 000 dpi. Przyspieszenie wynosi przeszło 40G, a szybkość ponad 400 ips.  Częstotliwość odświeżania położenia, zarówno w trybie bezprzewodowym, jak i przewodowym, wynosi 1000 Hz (1ms). Dokładnie ten sam sensor posiadała poprzedniczka. Czas działania akumulatora to mniej więcej 24 godziny, kiedy efekty świetlne są włączone, i nawet 32 godziny, przy wyłączonym podświetleniu. Mysz wspiera dodatkowo technologię ładowania bezprzewodowego Powerplay. Wbudowana w urządzenie pamięć pozwala na przechowanie pięciu różnych profili użytkownika.

Test wykonany przy użyciu narzędzia Enotus Mouse Test v0.1.4 wykazał, że model G903 Lightspeed może pochwalić się doskonałą rozdzielczością oraz dobrą szybkością i precyzją. Nie najlepsza jest natomiast płynność działania. Logitech zapewnia, że prawy i lewy przycisk wytrzymają pięćdziesiąt milionów kliknięć, a ślizgacze podołają dystansowi rzędu 250 kilometrów. Oczywiście w trakcie trwania testu nie byliśmy w stanie tego sprawdzić i dopiero czas pokaże czy rzeczywiście tak jest.

OPROGRAMOWANIE I PODŚWIETLENIE

Zawsze powtarzam, że dedykowana aplikacja Logitech Gaming Software znajduje się w moim prywatnym rankingu w ścisłej czołówce. Wachlarz możliwości, jakimi dysponuje oprogramowanie, jest naprawdę szeroki. Użytkownik może m.in. programować przyciski i stopnie rozdzielczości (do pięciu z progami co 50 dpi), regulować częstotliwość odświeżania położenia w zakresie od 125 do 1000 Hz czy dostroić mysz do konkretnej powierzchni roboczej. Dodatkowo ma też dostęp do narzędzi analitycznych, które tworzą mapy termiczne naciśnięć przycisków i czasu ich naciskania. Zważywszy na fakt, że mamy do czynienia z gryzoniem, który działa zarówno w trybie przewodowym, jak i bezprzewodowym, nie mogło zabraknąć informacji na temat poziomu baterii i zużycia energii.

Jeżeli chodzi o podświetlenie, to model G903 Lightspeed posiada jedynie dwa tryby pracy, którymi są przełączanie kolorów i efekt oddychania. Atutem jest natomiast możliwość wyboru dowolnego koloru z palety RGB... z jednym wyjątkiem. W trakcie majstrowania w ustawieniach podświetlenia stwierdziłem, że chcę, aby mysz pasowała do mojej klawiatury i była podświetlona na kolor biały. Po wpisaniu współrzędnych RGB okazało się, że kolor taki nie istnieje, a gryzoń jarzy się jasnobłękitnym światłem. Poza wspomnianymi wyżej trybami pracy, użytkownik ma też możliwość regulacji jasności i szybkości efektów świetlnych. Gryzoń posiada dwie strefy podświetlenia: logo i trzy światełka dpi.

PODKŁADKA POWER PLAY

Podkładka Powerplay z systemem ładowania bezprzewodowego ma wymiary 321 x 344 x 43 mm. Użytkownik ma do wyboru dwa rodzaje powierzchni roboczej: twardą i materiałową. Pierwsza ma grubość 2 mm, druga 3 mm. Grubość spodniej powierzchni, która służy do ładowania, wynosi zaledwie 2 mm. Do podkładki podpięty jest moduł Power Core z podświetlonym logo. Dedykowana aplikacja Logitech Gaming Software oferuje dla podkładki dokładnie takie same opcje podświetlenia, jak dla gryzonia. Do ładowania bezprzewodowego, poza modułem Power Core, służy niewielki krążek, który podłącza się do myszy. Podkładka jest kompatybilna z modelami G903 i G703. Niewątpliwą zaletą akcesorium jest to, że mysz ładuje się zarówno w trakcie gry, jak i podczas spoczynku. Podkładka komunikuje się z komputerem przy pomocy przewodu USB o długości 183 cm.

WRAŻENIA Z UŻYTKOWANIA

Nie ukrywam, że mój stosunek do myszy Logitech G903 Lightspeed jest wybitnie subiektywny. Do gry używam zwykle lewej ręki, a testowany gryzoń to jedno z niewielu urządzeń z najwyższej półki, z którego mogą korzystać także gracze leworęczni. Mysz jest lekka i dobrze leży w dłoni, kliknięcia wyraźne, a reakcje natychmiastowe. Gryzonia testowałem w kilku tytułach, m.in. Wolfenstein II: The New Colossus oraz PlayerUnknown's Battlegrounds i muszę powiedzieć, że mysz sprawdza się doskonale, zarówno w produkcjach przeznaczonych dla pojedynczego gracza, jak i nastawionych na rozgrywkę wieloosobową. Gdybym miał się do czegoś przyczepić, byłby to problem z przyciskiem ukrytym w rolce, który nie zawsze działał tak, jakbym sobie tego życzył - na przykład w Wolfensteinie zamiast wykonywać egzekucję z ukrycia zbyt często odpalało mi się kółko wyboru broni.

Dedykowana aplikacja Logitech Gaming Software to spełnienie marzeń gracza - szeroki wachlarz możliwości dostosowania urządzenia do potrzeb użytkownika to jej główna zaleta, ale nie można zapomnieć o szczegółach, takich jak chociażby możliwość tworzenia map termicznych czy dostrojenia gryzonia do różnych powierzchni roboczych. Brakowało mi jednak możliwości regulacji DPI w dwóch osiach i predefiniowanych profili konfiguracji przystosowanych do różnych gier wideo. Rozczarowuje mała liczba trybów podświetlenia, ale rekompensuje ją z nawiązką paleta kolorów RGB i współdzielenie efektów świetlnych przez różne urządzenia obsługiwane przez oprogramowanie Logitech Gaming Software.

Nowymi elementami, które wyróżniają model G903 na tle poprzednika, są system kontroli wagi i wsparcie dla systemu ładowania bezprzewodowego. Pierwszy z terminów użyty został trochę na wyrost, ale ciężarek to miły dodatek, podobnie zresztą jak system ładowania bezprzewodowego. Podkładki Powerplay są solidne i wyraźnie wpływają na komfort korzystanie z myszy nie tylko w trakcie grania, ale także podczas pracy. Jedyne, co mi przeszkadzało, to sztywność podkładek, która może utrudnić ewentualny transport. Koniec końców mysz Logitech G903 Lightspeed w połączeniu z podkładkami Powerplay do wymarzony zestaw każdego gracza, pod warunkiem, że jesteście gotowi wydać na niego przeszło 1000 zł. Jak nietrudno się domyślić, dla wielu graczy będzie to bariera nie do przeskoczenia.

OCENA KOŃCOWA: 90/100

PLUSY:

+ wysokiej klasy czujnik optyczny

+ dostosowana do obu dłoni

+ lekka, ale solidna konstrukcja

bogate opcje oprogramowania

+ system regulacji wagi

system ładowania bezprzewodowego

MINUSY:

- wygórowana cena

- drobne braki w oprogramowaniu

Sprzęt do testów dostarczyła firma Logitech, za co serdecznie dziękujemy!

 

Autor: Dawid Sych