Przynajmniej tak uważa dyrektor finansowy Electronic Arts.
Od premiery Star Wars: Battlefront minęło już trochę czasu. Osoby, które miały styczność z tytułem, wiedzą, że nie jest to produkcja przeznaczona dla hardcore'owych graczy. DICE zastosowało mnóstwo uproszczeń, przyjaznych dla mniej wprawionych użytkowników.
Blake Jorgenson z Electronic Arts przyznał otwarcie, że gra może nie spełniać oczekiwań graczy. Wyjaśnił także, co było celem stworzenia Battlefronta w taki, a nie inny sposób:
Star Wars: Battlefront to pierwszoosobowa strzelanka, ale jest to jeden z niewielu shooterów dedykowanych nastolatkom. Zaprojektowaliśmy grę tak, aby była bardziej dostępna dla szerokiego grona odbiorców. Może więc zagrać w nią ośmiolatek razem z ojcem na jednej kanapie. Przyjemność może też czerpać zarówno nastolatek, jak i dwudziestolatek. Gra jest dużo bardziej przystępna. Dla hardcore'owych graczy produkcja może nie mieć tej głębi, której się spodziewali.
Trudno nie zgodzić się z powyższą wypowiedzią. Mimo wszystko, liczne uproszenia nie przeszkodziły DICE w stworzeniu grywalnego tytułu, który jest świetnym hołdem dla miłośników Starej Trylogii. Przypominamy, że od dzisiaj każdy posiadacz gry, może za darmo pobrać DLC "Bitwa o Jakku".
Star Wars: Battlefront zadebiutowało na polskim rynku 19 listopada bieżącego roku. O produkcji możecie więcej przeczytać w naszej recenzji oraz poradniku, który pomoże przetrwać Wam na polu bitwy.
Źródło: IGN
Autor: Łukasz Morawski