Pokémon GO to fenomen na skalę światową, nic więc dziwnego, że grą zainteresowali się również naukowcy. Mara Faccio i John McConnel z Purdue University w stanie Indiana przeprowadzili badania, których celem było sprawdzenie czy, a jeżeli tak, to w jakim stopniu, wirtualne stworki przyczyniły się do wzrostu liczby wypadków. Pod lupę wzięli okolice PokéStopów. Wyniki badań są zatrważające.
W hrabstwie Tippecanoe, gdzie przeprowadzono eksperyment, odnotowano 37 wypadków, 2 zgony i straty na $500 000. Na tej podstawie naukowcy oszacowali, że w całych Stanach Zjednoczonych mogło dojść nawet do 140 000 wypadków, 250 zgonów, a straty szacuje się na 2-7,3 mld dolarów. Pomimo tego, że mamy do czynienia z danymi szacunkowymi daje to pewien obraz skali problemu.
Pokémon GO zdobyło popularność, dzięki wykorzystaniu w rozgrywce rzeczywistości rozszerzonej, która pozwala na łapanie wirtualnych stworków w oparciu o obraz przekazywany do smartfona lub tabletu przez kamerę oraz dane GPS. Jeżeli zainteresował was eksperyment przeprowadzony przez Marę Faccio i Johna J. McConnela, artykuł "Death by Pokémon GO" w języku angielskim znajdziecie tutaj.
Źródło: Mara Faccio i John J. McConnel
Autor: Dawid Sych