Data modyfikacji:

NZXT H440 i HUE+ - wieża pełna światła

Obudowa dla przedstawicieli #PCMasterRace.

W czasach, kiedy na rynek wchodziły pierwsze GeForce'y, a na czipach obok napisu Radeon widniało jeszcze logo ATI - obudowa, w której znajdował się komputer traktowana była... delikatnie mówiąc - po macoszemu. Zgodnie za zasadą, że liczy się głównie wnętrze, wyglądem w zasadzie nikt się nie przejmował. Każdy miał w obudowie napęd optyczny, jeden - góra dwa - dyski, karty graficzne miały smutny okres, kiedy nikt nie łączył ich w pary, a kable dyndały sobie radośnie na wszystkie strony. Tak niewielkie wymagania względem obudowy spełniało prawie wszystko, co można było znaleźć na rynku i mało kto śmiał wybrzydzać. Ale wymagania od tego czasu mocno wzrosły - karty graficzne wyraźnie się roztyły, potrzebując coraz więcej miejsca, montowanie po kilka dysków talerzowych do kompletu z SSD nie jest niczym nadzwyczajnym, a zamiast jednego-dwóch wentylatorów często w obudowie znaleźć ich można spokojnie parokrotnie więcej.

Od tego czasu wymagania co do puszki, w której znajdą się nasze drogocenne podzespoły wzrosły znacznie. Mało to zadowala się teraz byle czym - ważne są takie parametry jak systemy zarządzania kablami, umieszczenie zasilacza, ilość przestrzeni na dyski, maksymalna długość kart graficznych, jakie można wcisnąć w obudowę, jakość wyciszenia, wentylacja... można by tak długo wymienia, a i tak nie wymienić wszystkich cech, na którzy przedstawiciele #PCMasterRace mogą zwrócić uwagę.

Dziś weźmiemy na warsztat obudowę NZXT o oznaczeniu H440 w kolorze czarno-czerwonym; bywają jeszcze czarne (w wersji z okienkiem i bez), czarno-białe i czarno-niebieskie. Najpierw rzućmy okiem na trochę suchych danych.

Parametr

Wartość

Waga

10,16 kg

Format

midi-tower

Wymiary

220 mm x 513 mm x 480 mm

Maksymalna długość GPU

294 mm (428 po wymontowaniu koszyka HDD)

Maksymalna wysokość chłodzenia CPU

180 mm

Materiał

Stal SECC + ABS + Poliwęglan (okno)

Wyprowadzone porty

Góra:

2x USB 2.0

2x USB 3.0

1x wyjście słuchawkowe

1x wejście na mikrofon

Diody stanu

1x combo (zasilanie + status HDD, biały LED)

Miejsca na wentylatory/chłodnice

Przód:

2x 140 mm / 3x 120 mm (w zestawie 3x 120 mm FN V2)

Góra:

2x 140 mm / 3x 120 mm

Tył:

1x 140/120 mm (w zestawie 1x 120 mm FN V2)

Filtry

Przód + dół-tył (zasilacz)

Obsługiwane formaty płyt

ATX, miniATX, microATX

Wygłuszenie

Pianka 3-5 mm

Miejsca na karty rozszerzeń

7

Przestrzeń na dyski

5,25" - 0

3,5" - 11

2,5" - 8

Gwarancja

24 miesiące

Dodatkowe

Zestaw śrubek

Garść opasek zaciskowych do kabli

Na papierze wszystko prezentuje się więcej niż dobrze. Miejsca z na dyski z pewnością nikomu nie zabraknie. Pokrzywdzeni mogą poczuć się tylko użytkownicy napędów optycznych, albo jakiegokolwiek innego urządzenia (kontrolera obrotów wentylatora, czy czytnika kart) w formacie 5,25" - NZXT nie przewidziało ani jednego miejsca na tego typu peryferia. Cały przód zajmują 3 dołączone wentylatory wraz z filtrem, znajdujące się za jednolitym, przednim panelem z ABS-u, w którego prawej strony umieszczono kratkę wentylacyjną. Warto o tym pamiętać biorąc H440 pod uwagę przy zakupie nowej obudowy.

Na lewej ściance znalazło się słusznych rozmiarów okno, przez które możemy podziwiać umieszczone we wnętrzu podzespoły (dyskoteka w naszym wypadku była sponsorowana przez NZXT Hue+, o którym opowiemy w dalszej części tekstu) obok którego oczywiście znajduje się łata maty wygłuszającej. Z okienkiem dla geeków jest tylko jeden problem. Wystarczy na nią mocniej spojrzeć, żeby na jej powierzchni pojawiły się rysy. I nie ma w tym stwierdzeniu wiele przesady - próba przetarcia jej z użyciem materiału o tak kiepskich właściwościach ściernych jak chusteczka higieniczna skończyła się powstaniem setek małych rys. To doprawdy nieco niepoważne, żeby zastosowany materiał aż tak łatwo ulegał zarysowaniu. Rozumiem, że wykorzystanie szkła byłoby w tym wypadku przesadą, ale jeśli po jednym przetarciu powierzchni szyby fetyszyści będą myśleć o jej wymianie - to coś tu jest nie tak. Dość powiedzieć, że w sieci bez problemu znaleźć można zastępczą szybę, której koszt oscyluje w granicach 30 amerykańskich dolarów. Jak widać - zapotrzebowanie jest.

Przyjemnym dodatkiem w tylnej części obudowy okazały się dwie diody LED, włączane przyciskiem w jej górnej części. Można dzięki nim podświetlić znajdujące się z tyłu porty płyty głównej i kart rozszerzeń, dzięki czemu zamiast za zwyczajowym trzecim razem, wtyczki USB można włożyć już za drugim.

Za prawą ścianką pozostawiono przestrzeń, w której można spokojnie upchnąć większość kabli relacji zasilacz - płyta główna, dzięki czemu nie plączą się i nie zaburzają niepotrzebnie przepływu powietrza. Ilość różnorakich otworów (zabezpieczonych gumą) w kawałku blachy za płytą główną jest zupełnie wystarczająca na wszystkie przewody. Ilość wolnej przestrzeni - zdaniem producenta - to od 17,7 do 32,5 mm i musimy tutaj wierzyć na słowo, ponieważ próby ewentualnych pomiarów przypominałyby próbę sprawdzenia, czy na pewno w lodówce gaśnie światło po zamknięciu drzwi. W każdym razie - miejsca jest pod dostatkiem i wszystko można sobie spokojnie urządzić, jak się żywnie podoba. Na ściance za płytą główną znalazł się dodatkowo hub PWM, rozdzielający sygnał sterujący wyjścia wentylatora płyty głównej na osobne sygnały dla maksymalnie 7... schładzaczy.

Standardowe miejsce na zasilacz przewidziano w dolnej części obudowy, by wraz z kablami zmieściły się w czerwonym plastikowym tunelu z logo producenta. Dyski 3,5" znajdą swoje miejsce najczęściej w przedniej części obudowy, gdzie przestrzeni nie powinno raczej nikomu zabraknąć. Dyski SSD (i inne w formacie 2,5") znajduje się natomiast bezpośrednio na wspomnianym wyżej tunelu - ułożone na płasko na łatwej do wymontowania podstawce.

W tym samym miejscu znaleźć powinien się sterownik zestawu oświetlenia LED HUE+. Na ten składa się skrzyneczka z błyszczącego tworzywa i podświetleniem, podłączana do złącza USB w płycie głównej i będąca dwukanałowym kontrolerem taśm LED, których cztery stuki znaleźć można w zestawie. Same taśmy są co prawda samoprzylepne, ale dzięki wbudowanym w nie magnesom - do metalowych powierzchni przyczepiają się aż miło, oszczędzając frustracji niezdecydowanym. Sterowanie oświetleniem odbywa się z aplikacji NZXT CAM, sporych rozmiarów kombajnu do monitorowania podzespołów komputera, w którym opcja sterowania oświetleniem dorzucona jest niejako na doczepkę.

Konfiguracja nie jest szalenie intuicyjna i trochę trzeba się posiłować z ustawieniami, ale nie jest to absolutnie awykonalne. Istotne jest, że oba dostępne kanały kontrolera można skonfigurować odrębnie - nic nie stoi na przeszkodzie, by jeden z nich świecił stale białym światłem, a drugi zmieniał jego barwę w zależności - przykładowo - temperatury CPU. Miłośnicy dyskotek znajdą również pełen wachlarz dostępnych trybów pracy - świecących, migających, czy dynamicznie barwy zmieniających. Jako człowiek nie będący szczególnym fanem tego typu świecidełek muszę powiedzieć, że nawet pomimo swojej początkowej niechęci i ja znalazłem konfigurację, która zwyczajnie mi się spodobała. A to już coś.

Podsumowanie

Podczas testowania H440 od NZXT nie natrafiliśmy na żadne uchybienia w konstrukcji, które dyskwalifikowałyby ten model pod jakimkolwiek względem. To zaś oznacza, że jeśli ten model podoba wam się wizualnie, absolutnie nic powinno was powstrzymać przed jej zakupem. Naturalnie - poza kwestiami finansowymi, bo na taką przyjemność, w tym konkretnym wariancie kolorystycznym, wydać trzeba blisko 600 złotych. Dużo-niedużo - nie nam oceniać. Jeśli jednak wasze serce bije w rytmie 60 FPS, to H440 jest jednym z ciekawszych wyborów, jeśli poszukujecie obudowy dla swojego komputera.

Podobał nam się system zarządzania kablami, masa przestrzeni na dyski talerzowe i SSD i ciche, fabryczne chłodzenie. Jedyne, z czym w zasadzie mieliśmy problem to wytrzymałość (a raczej jej brak) materiału, z jakiego zostało wykonane okno w lewej ściance obudowy. Wystarczyło bowiem spojrzeć na nią nieco intensywniej i już na jej powierzchni pojawiały się rysy. Być może producenci folii ochronnych na ekrany smartfonów powinni się zainteresować również tym segmentem rynku?

System oświetlenia HUE+ również okazał się produktem dopracowanym. Ilość opcji konfiguracyjnych powinna zadowolić nawet bywalców najlepszych dyskotek, a jakość wykonania nie pozostawia złudzeń, że NZXT zna się świetnie na tym, co robi. Zakup HUE+ wydaje się wręcz naturalną konsekwencją zakupu obudowy z dużym oknem, której w zasadzie wzorowym przykładem jest H440.

Autor: Robert Multan