Data modyfikacji:

Mleczko na planszy. Recenzujemy gry ilustrowane rysunkami Andrzeja Mleczki

Rzut oka na cztery tytuły znanego polskiego rysownika, czyli Korporację, Karierę Polityczną, Grunt to Zdrowie oraz Gierki Małżeńskie.

Wymienione powyżej tytuły zostały przygotowane przez wydawnictwo MDR, które wypuściło również, recenzowaną przez Dawida grę na kanwie kreskówki Blok Ekipa. O ile o wartości tamtejszych rysunków można dyskutować, to Andrzej Mleczko jest bezsprzecznie jednym z najlepszych polskich rysowników satyrycznych. Dlatego też, z pewną dozą sceptycyzmu podszedłem do planszówek firmowanych jego nazwiskiem. Czy słusznie? Przeczytacie poniżej.

Korporacja

Na pierwszy ogień idzie Korporacja. Gra opowiada o życiu biednego korposzczura w typowej machinie wielkiej firmy. Open-space, koledzy-szuje, fakapy i bicie pokłonów przed drzwiami dyrektora to norma w tej grze. Pierwszy rzut oka na pudełko pokazuje nam, że możemy liczyć na typowy humor znany z rysunków pana Mleczki. Drugi rzut oka na planszę wywołuje lekkie zastanowienie. Gdzieś już to widzieliśmy? Gdzie? Plansza nawiązuje do klasycznego Chińczyka. Nie jest to jednak przystrojenie tego klasyka w nowe piórka.

W grze mamy do wykonania 3 zadania, które będą wymagały przyniesienia prezesowi odpowiednich fantów. Drugim sposobem na zwycięstwo jest uparte pięcie się po drabinie kariery. W osiągnięciu tych celów przeszkadzać nam będą różne pola, pułapki zastawiane przez przeciwników i wyzwania. Warto napisać parę słów o tych ostatnich. Wśród wyzwań znajdziemy m.in. "papier-kamień-nożyce" czy pojedynek wzrokowy. Kierują one tą planszową grę w kierunku "ruchowych" gier imprezowych, gdzie musimy pokazywać konkretne gesty. Ten motyw przewija się we wszystkich grach, które łączy osoba znamienitego ilustratora.

Kariera Polityczna

Znowu otwieramy pudełko i znowu uderza nas plansza zdobiona charakterystyczną kreską. Poza tym uderza nas "monopolowość" planszy. Klasyczne pola z konkretnymi działaniami, brakuje tylko cen działek. Zamiast tego mamy konkretne działania na poszczególnych polach, takie jak debaty (gdzie walczymy o poparcie mas społeczeństwa), pola dające nam grube pliki banknotów - oczywiście w euro, czy ruletka, gdzie możemy pomnożyć swoje finanse. W grze musimy zebrać dwa duże żetony poparcia i trzy duże żetony euro.

Pieniądze i popracie zyskujemy poprzez stawanie na odpowiednich polach i wykonywanie zadań zapisanych na kartach. Ponad to możemy "zaminować" niektóre pola, wystawiając na nich młodzieżówki swojej partii. Gracz, który wejdzie na tak obstawione pole, musi nas spłacić. Mamy tu więc do czynienia z typową mechaniką z Monopoly w połączeniu z większą ilością kart zdarzeń. Gra może się spodobać, jednak nie każdemu.

Grunt to Zdrowie

Gra kolejkowa. Mile zaskakuje oryginalna plansza. Gra jest chyba najbardziej imprezowym tytułem spośród opisywanych. Dominują tu mechaniki wykonywania gestów, mamy garść licytacji. Wszystko tworzy bardzo trafny i ironiczny ogląd na polską służbę zdrowia. Gracze otrzymują trzech chorych oraz osiem chorób, które należy wyleczyć aby zwyciężyć. Na początku gry rozdzielamy choroby między naszych podopiecznych. Mamy niezły arsenał do wyboru. Obok poważnych schorzeń mamy też "lżejsze" jak seksoholizm, egoizm czy arachnofobia.

Po fazie przygotowań rozpoczynamy prawdziwą rozgrywkę. Na początku gry mamy fazę chirurgii, gdzie możemy zdobyć dodatkowe punkty zwycięstwa. W trakcie moich gier uznaliśmy, że spokojnie można by pominąć ten etap - grałoby się łatwiej i gra niekoniecznie by na tym ucierpiała. Dalej rozpoczynamy licytację miejsc w kolejce. Zagrywamy godziny, o której pojawiamy się, możemy również dopłacić, aby być jeszcze wcześniej. Później według kolejki wysyłamy naszych podopiecznych do specjalisty. Do każdego mamy tylko dwa miejsca. Jeśli uda nam się być pierwszymi, możemy nieomal być pewni, że zostaniemy uwolnieni od naszych dolegliwości. O ile nas na to stać. Drudzy będą musieli rozegrać jedną z minigier żeby utrzymać swoje miejsce. W tym celu jeden z graczy dociąga kartę z talii, a następnie wszyscy walczący o miejsce muszą wykonać narysowany gest. Po wizytach u lekarzy chorzy tracą żetony zdrowia, będące równocześnie punktami zwycięstwa. Gra ma prostą i oryginalną mechanikę, zaś sama gra jest szybka, łatwa i niewątpliwie przyjemna.

Gierki Małżeńskie

Jak sama nazwa wskazuje, mamy tu do czynienia z grą dla par. Otrzymujemy tu właściwie dwie gry w jednym pudełku, ponieważ gra ma również wariant dla jednej pary. Podobnie jak w poprzednio opisywanych tytułach, przyjdzie nam rozegrać kilka minigier. W każdej parze jeden z graczy naprzemiennie rzuca kostką, po czym wykonuje ruch swoim pionkiem. Po stanięciu na pole, losuje się zadanie w odpowiednim kolorze. Zadania wykonywane są w parach i dzielą się na cztery kategorie: Znamy się, czyli pytania o znajomość partnera/partnerki. Skojarzenia, czyli na ile pary kojarzą podobnie. Kalambury, których nie muszę opisywać. Między słowami, czyli klasyczne tabu, gdzie musimy coś opisać nie używając zadanych słów. Za wykonanie opisanych zadań zbieramy punkty zwycięstwa.

W drugim wariancie gry używamy innej planszy, jednak ogólne założenia pozostają takie same: wykonujemy zadania, zbieramy punkty zwycięstwa. Gracz, który zwyciężył może jednak zażądać od swojego oponenta przysługi w jednej z wylosowanych kategorii, tj. sprzątaniu, prasowaniu, gotowaniu czy seksie. Nie muszę chyba wspominać, że jest to gra dla par?

Słowo podsumowania

Odpowiadając na pytanie postawione na początku tego tekstu, muszę przyznać, że mój sceptycyzm był nieuzasadniony. Mimo, że wszystkie gry opierają się o dość podobne mechaniki to mamy do dyspozycji kilka minigier, dość pomysłowo upakowanych do typowej gry planszowej z kostkami i pionkami. Oprawa graficzna jak i poziom wydania stoją na najwyższym poziomie. W dużej mierze jest to zasługa świetnych, trafnych rysunków. Mile zaskakuje także ilość komponentów zawartych w każdym pudełku. Mamy klepsydry, flamastry, tonę kart i żetonów. Dużo dobra, które może początkowo wprawiać może w osłupienie i lekko dezorientować.

Tytuły są zdecydowanie nakierowane na przeciętnego odbiorcę, niekoniecznie obeznanego w temacie gier planszowych. Niemniej jednak mogą sprawić dużo radości również wyjadaczom i zdecydowanie dobrze sprawdzą się w warunkach imprezowych.

Gry do recenzji dostarczyła firma MDR, za co serdecznie dziękujemy!

Autor: Paweł Samborski