Data modyfikacji:

Metroid Prime: Blast Ball – pierwsze wrażenia

Fani oczekujący pełnoprawnej kontynuacji przygód Samus Aran będą musieli póki co zadowolić się w spin-offem w popularnym uniwersum.

Chyba mało która gra na E3 zdenerwowała graczy tak jak zapowiedź nowego Metroida. Najnowsza odsłona tytułu to w zasadzie dwie gry w jednej. Pierwsza o podtytule Federation Force będzie posiadać wątek fabularny, który będziemy mogli ukończyć w kooperacji do trzech graczy. Całość w swoim założeniu ma jedynie luźno nawiązywać do popularnego futurystycznego uniwersum. Nie powinno także zabraknąć pobocznego pakietu misji dodatkowo sprawdzającego naszą drużynę w boju. Drugą grą w pakiecie będzie wyżej wymieniony Blast Ball będący futurystyczną wariacją na temat piłki nożnej.

O co właściwie chodzi?

To właśnie drugą z wymienionych gier mieliśmy okazję sprawdzić podczas katowickiego eventu Nintendo (zachęcamy do zapoznania się z naszą relacją). W ów cyber-piłce dwie trzyosobowe drużyny spotykają się na wirtualny, futurystycznym boisku i przy wykorzystaniu mechów oraz dział laserowych starają się wbić piłkę do bramki drużyny przeciwnej. Jest to jednak opis wyjątkowo uproszczony, a podczas rozgrywki niezwykle dużo względnie niespodziewanych czynników potrafi zmienić przebieg rozgrywki.

Cyber-piłka w grze

Grę rozpoczynamy od uruchomienia naszego mecha oraz kalibracji systemów. Chwilę później na centralną część boiska wypada tytułowy Blast Ball, który obie drużyny starają się wbić przy pomocy laserowych giwer do bramki przeciwnika. Podczas meczu mamy do dyspozycji dwa typy strzałów: szybką serię (jednak o małej sile rażenia i odrzutu) oraz możliwość skumulowania jednego silnego pocisku, który może znacznie osłabić pancerz przeciwnika lub odbić kulę na większą odległość.

Za pomocą broni palnej możemy nie tylko wpływać na tor poruszania się tytułowej kuli, ale i osłabiać pancerz naszych przeciwników. Warto przy tym zaznaczyć, że cyber-piłka nie pozostaje nam dłużna: gdy nieopatrznie wejdziemy z nią w kolizję, nasz mech automatycznie ulega destrukcji, a my musimy odczekać kilka cennych sekund zanim ponownie wejdziemy do gry. Główny obiekt naszego zainteresowania może pełnić zatem dwojaką rolę: pomoże uzyskać punktową przewagę, jak i wyeliminować na chwilę z gry przeciwnika.

Graficzne fajerwerki

Niezwykle pozytywnie zaskoczyła mnie oprawa graficzna nowego Metroida. Jeśli ten sam silnik zostanie wykorzystany w przypadku trybu fabularnego, myślę że będziemy mogli mówić o jednej z najładniejszej (pod kątem zastosowanej technologii) grze na 3DSa. Pomimo obecności na arenie sześciu graczy w trybie sieciowym oraz wielu efektów graficznych związanych z rozgrywanym meczem, po konsoli nie było widać oznak zmęczenia, a sama gra śmigała w stabilnym framerate’cie.

Słowem podsumowania

Czuję lekki niedosyt spowodowany niemożliwością sprawdzenia trybu fabularnego nowego Metroida, jednak ograne demo Blast Ball sprawiło, że nie spisuję już nowej odsłony serii na straty. Sam mecz sprawił mi naprawdę sporo frajdy, a niezwykle proste zasady sprawiają, że w omawianym trybie można się świetnie bawić nawet z całkowicie losowymi graczami. Natomiast zastosowany w grze imponujący silnik graficzny pozwala mi założyć, że w okolicach premiery będziemy mieli do czynienia z jedną z ładniejszych gier na przenośną konsolę Nintendo.

Autor: Adam Szymański