Data modyfikacji:

Osadnicy z Catanu - recenzja

Gdy przychodzi zasiedlać nowe lądy, trzeba zająć jak najlepsze ziemie. W tej grze wyjątkowo brak konfrontacji zbrojnej, a walka idzie na wełnę, zboże i cegły. Co to za gra? Słynny Catan, znany także jako Osadnicy z Catanu.

Osadnicy z Catanu to klasyk wśród gier planszowych, który został wydany po raz pierwszy w Niemczech w 1995 roku. U nas gra pojawiła się dziesięć lat później, staraniami krakowskiej Galakty. Tytuł jest nieco mylący – gra nie ma zbyt wiele wspólnego z klasycznymi koputerowymi strategiami ekonomicznymi od Blue Byte. Jest to klasyczny przedstawiciel „euro game”, czyli gry o prostych zasadach, którą da się ukończyć w godzinę, kładących nacisk na planowanie i motywy ekonomiczne.

Ziemia na horyzoncie!

Catan to niewielka wyspa, składająca się z heksagonalnych pól, ponumerowanych od 2 do 12. Heksy przedstawiają jedyną pustynię na wyspie, a także góry, glinianki, lasy, pastwiska i pola (oczywiście malowane zbożem rozmaitem). Każde z pól przynosi nam konkretne zasoby, o ile w okolicy posiadamy osadę lub – lepiej – miasto. Samych zasobów mamy pięć – ruda, cegły, drewno, wełna i zboże. Używamy ich do rozbudowy naszych osad, przekształcania ich w miasta oraz łączenia ich ze sobą siecią dróg. Ponad to możemy zainwestować w karty rozwoju, które pozwalają nam na nieco mniej standardowe zagrania.

Gra podzielona jest na tury, w ciągu których każdy z graczy ma swoją kolejkę. Na początku kolejki gracz rzuca dwiema kostkami sześciościennymi, aby określić, z którego pola otrzymywane są zasoby. Jeśli gracze posiadają osadę lub miasto przy polu, którego numer został wylosowany, mogą otrzymać przypisane zasoby. Różnica między osadą, a miastem polega na ilości uzyskanych surowców – osada daje nam jeden, zaś miasto – dwa. Aby nieco skomplikować spokojną rozgrywkę, jeśli suma oczek wylosowanych przez gracza na kościach to „7”, aktywowany jest złodziej. Każdy z graczy posiadający ponad 7 kart surowców, zobowiązany jest do odrzucenia połowy z nich. Ponadto gracz, który „obudził” złodzieja może go przenieść na dowolne pole gry. Wybrany heks nie produkuje od tej pory zasobów, a jeśli sąsiaduje z nim osada innego gracza, osoba której kolejka jest rozgrywana może ukraść jedną kartę surowców.

Hej, podaj cegłę!

Zarobione surowce wydajemy, jak wspomniałem powyżej, na rozwój naszych osad, budowę dróg i karty rozwoju. Jeśli brakuje nam jakiegoś zasobu, możemy próbować wymiany z graczami, a jeśli okażą się niechętni do współpracy – zawsze zostaje nam handel z bankiem. Wymiany dokonujemy w stosunku 4:1, chyba że założyliśmy miasto w jednej z oznaczonych zatok. Wtedy proporcje zmieniają się na 3:1, a w przypadku niektórych surowców nawet na 2:1.

Osady wznosimy tylko w miejscach granicznych pomiędzy poszczególnymi polami, niejako na skrzyżowaniach. Na początku rozgrywki każdy z graczy umieszcza na planszy dwie osady i po jednej drodze przy każdej. Warto zwrócić uwagę, jakie surowce mogą dostarczyć nam osady, oraz jak często będziemy mogli je pozyskać. Matematyki nie da się oszukać, 8 czy 6 wypada dużo częściej na dwóch kostkach sześciościennych, niż 12. Nowe osady możemy umieścić jedynie na naszych drogach. Musimy też zadbać o to, by nie krzyżowały się z drogami przeciwników oraz aby między osadami zachować odpowiednią odległość. Te ograniczenia szybko powodują, że duża wyspa szybko staje się bardzo ciasnym miejscem, szczególnie przy rozgrywce w cztery osoby.

Karty rozwoju dzielą się na trzy podstawowe typy: karty rycerzy, karty warte punkty zwycięstwa i karty postępu, które pozwalają na niestandardowe zagrania. Karty rycerzy pozwalają na aktywowanie złodzieja, aby zablokować inne pole i ukraść surowiec. Nie trzeba jednak wtedy odrzucić kart surowców, jeżeli mamy ich ponad 7.

Ku zwycięstwu!

Celem gry jest uzyskanie 10 punktów zwycięstwa. Gracze zdobywają je w kilka sposobów. Część kart rozwoju jest warta 1 taki punkt. Każda osada i miasto są warte odpowiednio 1 i 2 punkty. Gracz posiadający najdłuższą drogę zostaje nagrodzony 2 punktami, tak długo jak inny gracz nie wybuduje dłuższej drogi. Podobnie punktowane jest posiadanie największej ilości kart rycerzy.

Karty surowców i rozwoju to standardowe "małe" karty do gier planszowych, więc ze znalezieniem folii ochronnych nie będzie problemu. Pola planszy i karty zwycięstwa są wykonane z twardego kartonu i potrafią znieść naprawdę częste używanie. Z tego samego materiału przygotowano karty pomocy - z kosztami poszczególnych inwestycji. Sama gra, jak i jej oprawa graficzna jest zaprojektowana jasno i przejrzyście. Dodatkowo otrzymujemy krótką instrukcję w formie planszy z sugerowanym "zbalansowanym" rozkładem planszy, oraz książeczkę z najczęściej zadawanymi pytaniami.

Elementy dostarczane w pudełku różnią się od wydania gry. Ja posiadam starszą wersję, z drewnianymi pionkami, lecz obecnie w sprzedaży jest nowsza, z elementami plastikowymi. Warto zwrócić na to uwagę podczas zakupów dodatków, ponieważ część elementów może nie być kompatybilna.

Czy wpadniesz na wyspę?

Ze swojej strony mogę polecić planszowy Catan wszystkim - starzy planszówkowi wyjadacze zawsze znajdą czas na partyjkę, choćby po to, by przetestować nową strategię opartą na zbieraniu dwóch surowców i handlowaniu ze wszystkimi, a nowi nie zostaną odstraszeni skomplikowanymi zasadami i długością rozgrywki. Dużą zaletą tytułu jest regrywalność - planszę można modyfikować na kilku płaszczyznach. Minusem jest ilość graczy - od trzech do czterech, nie pozwala to na zabawę w dużym gronie. Remedium jest seria dodatków, które wprowadzają nowe mechaniki oraz powiększają liczbę osób biorących udział w zabawie do sześciu.

Autor: Paweł Samborski