Data modyfikacji:

1Heart - recenzja

Na pograniczu jawy i snu.

1Heart jest grą przygodową typu point click autorstwa polskiego studia Chicken in the Corn. Składający się z Pawła Słabiaka i Piotra Siatkowskiego zespół, za skromną kwotę 3 tysięcy złotych, która uzbierana została w trakcie kampanii na wspieram.to, stworzył bardzo interesującą i klimatyczną produkcję.

Fabuła

W 1Heart wcielamy się w dziewczynkę, która poszukuje swojej siostry bliźniaczki. Obie zostały porwane przez nieznajomego podczas zabawy zabawkami, które od niego otrzymały. Budzimy się w gęstym i ciemnym lesie, a nieopodal znajduje się tajemnicza chatka, w której natrafiamy na pierwsze tropy. W środku znajdujemy kocioł z tajemniczą substancją, dziwne urządzenia i telewizor, przekazujący obraz z kamery umieszczonej w pomieszczeniu, które żywcem zostało wyjęte z horroru. Szybko orientujemy się, że miejsce, w którym przebywamy, znajduje się gdzieś na pograniczu jawy i snu. Twórcy powoli ujawniają przed graczem kolejne, mrożące krew w żyłach, szczegóły historii, co bardzo dobrze buduje klimat i zachęca do kontynuowania poszukiwań. Niestety, zakończenie nieco rozczarowuje.

Oprawa audiowizualna

Rysowane ręcznie przez Pawła Słabiaka lokacje, których w 1Heart znajduje się ponad sześćdziesiąt, są bardzo sugestywne i doskonale budują oniryczny nastrój gry. Klimat jest mroczny i ciężki, a czasem wręcz przytłaczający. W trakcie poszukiwań zaginionej siostry, oprócz wspomnianego wyżej lasu i znajdującej się w nim chatki, odwiedzimy także stary kościół i towarzyszący mu cmentarz, jak również okolice dziwnego miasta, które znajduje się w pobliżu. Lokacje są różnorodne, dzięki czemu nie można narzekać na monotonię. Stylowi graficznemu 1Heart można w sumie zarzucić tylko to, że czasem trudno zauważyć przedmioty, które da się podnieść.

Oprawa dźwiękowa doskonale wpasowuje się w klimat gry. Muzyka buduje uczucie niepokoju i stanowi świetne uzupełnienie oprawy graficznej. Podobnie jak dźwięk bijącego serca, który przez cały czas towarzyszy rozgrywce. Udźwiękowiony jest jedynie narrator, którego sposób mówienia potrafi czasem przyprawić o bardzo nieprzyjemne uczucie, kryjące się gdzieś pod skórą. Niestety, zwykle brzmi on trochę sztucznie i pretensjonalnie, co skutecznie burzy nastrój.

Rozgrywka

Podczas gry, widzimy jedynie lokacje. Nie ma na nich naszej bohaterki. Jako że 1Heart jest produkcją typu point click, wszystkie operacje wykonujemy za pomocą kliknięcia myszką. Nie zabrakło oczywiście ekwipunku, w którym nie tylko umieszczamy, ale także łączymy odkryte po drodze przedmioty. Większość zagadek nie stanowi wielkiego wyzwania, o ile nie mamy problemu ze znalezieniem poszukiwanego przedmiotu, który czasem może zlać się z otoczeniem. Nie opłaca się klikać na oślep, ponieważ ekran zaczyna się wtedy rozmazywać, co utrudnia poszukiwania. Większe wyzwanie stanowią łamigłówki logiczne, z których część potrafi być naprawdę frustrująca, co zabija satysfakcję z sukcesu.

W trakcie rozgrywki nie uświadczymy (z jednym wyjątkiem) dialogów. Może to odstraszyć od 1Heart niektórych amatorów gier przygodowych, ale warto poświęcić 1Heart trochę czasu, ponieważ w debiutanckiej produkcji studia Chicken in the Corn nieustannie prowadzimy dialog z otoczeniem, co buduje niepowtarzalny klimat gry.

Ocena

 1Heart nie jest grą przeznaczoną dla wszystkich. Ciężki i mroczny klimat nie każdemu przypadną do gustu. Warto jednak zwrócić uwagę na debiutancką produkcję studia Chicken in the Corn, chociażby ze względu na ukazaną w grze historię oraz klimatyczną oprawę graficzną i udźwiękowienie. Chociaż irytujące łamigłówki mogą nieco zniechęcić do 1Heart, warto dać grze polskiego zespołu szansę.

Autor: Dawid Sych